- autor: admin, 2015-05-04 13:51
-
15 kolejka długo zostanie w pamięci zawodników i kibiców Zorzy. Trzebosianie od niepamiętnych czasów nie wygrali z Sitowianką Budami Łańcuckimi na ich terenie. Udało się to jednak w niedzielę (03 maja 2015r.). Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Damian Szeliga, a asystował mu Daniel Gnatek. Zawodnicy Marka Mączki nie pierwszy raz pokazali, że warto walczyć do końca!
więcej w rozwinięciu...
Mecz od początku był chaotyczny. Nikt jednak nie był tym zdziwiony - spotkały się dwie sąsiadujące ze sobą w tabeli drużyny. Kolokwialna "kopanina" z czasem ustępowała, a dłużej przy piłce zaczęli utrzymywać się zawodnicy Zorzy. Niestety w pierwszej części spotkania nie doczekaliśmy się składnej akcji naszych zawodników, która mogłaby zmusić defensywę gospodarzy do większego wysiłku. Piłkarze Sitowianki oddali kilka groźnych strzałów z dystansu, ale na szczęście żaden nie zmusił Łukasza Zdebia do wyciągnięcia piłki z własnej siatki. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Druga połowa to już obraz gry bardziej poukładany z korzyścią na stronę Trzebosi. Od początku 46 minuty Zorzanie odważniej atakowali bramkę Sitowianki. Gospodarze odpowiadali co jakiś czas groźnymi stałymi fragmentami gry, szczególnie rzutami rożnymi. Prawdziwa ofensywa "Biało-Czerwonych" rozpoczęła się w okolicach 75 min. Od tej pory praktycznie każda ich akcja poważnie zagrażała drużynie z Bud Łańcuckich. Podania na pustą bramkę od Damiana Szeligi nie wykorzystał Daniel Gnatek. Jednak w 78 minucie bliźniaczo podobną akcje, z odwróceniem ról skutecznie zakończył Damian. Wpakował on piłkę z najbliższej odległości do pustej bramki po asyście od Daniela. Zdobyta przez Trzebosian bramka podrażniła zawodników Sitowianki. Do końca spotkania grali na tak zwaną "aferę", jednak dobrze grający w tym meczu na przedpolu bramkarz Zorzy - Łukasz Zdeb wyłapywał większość piłek. Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie. Sitowianka Budy Łańcuckie 0:1 Zorza Trzeboś.